W czasie moich second-handowych poszukiwań różne „potworki ubraniowe” już widziałam: piętrzące się tony falbanek, marszczeń, tiulu i nie do końca gustownych koronek…. A jednak są rzeczy, które wciąż potrafią mnie zaskakiwać… Tak jak na przykład ta sukienka…
Ślub to wyjątkowy dzień, w którym każda z nas, jeśli tylko ma taką zachciankę, może pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa, nieco przesady, trochę pompatyczności. To dzień, w którym choć na chwilę można stać się księżniczką…. Ale czy aż do tego stopnia? Wolę myśleć, że był to bardziej kostium teatralny niż autentyczna kreacja weselna. I żeby nie burzyć swojego estetycznego spokoju ducha, pozostanę przy tej wersji:)
Sukienkę nazwałam roboczo „Królewna Śnieżka”, a jej metamorfoza okazała się nawet dla mnie zaskakująca:)
Pierwsze co zrobiłam, to pozbyłam się tych jaskrawoczerwonych aplikacji.
Wtedy można było spokojnie spojrzeć na całość. I chociaż bufiaste rękawy, doszywana kokarda w pasie i kołnierzyk pod szyję w dalszym ciągu mogły odstraszać, to spod tych rozpraszających dodatków już zaczęła wyłaniać się przyszła wizja projektu.
Bardzo ważne było dla mnie to, aby uzyskać ładny kształt dekoltu oraz płynną linię przechodzącą przez boki aż do tyłu pleców.
Potrzebne było też radykalne cięcie;)
Sukienkę musiałam jeszcze rozpruć i poprzeszywać na nowo, nanieść niezbędne poprawki, wykończyć całość oraz pousuwać np. różowe tasiemki, które były (nie wiedzieć czemu) wszyte od wewnętrznej strony gorsetu, wymienić zamek i zwęzić spódnicę. Pozostało mnóstwo tkaniny. W przypadku tej sukienki powiedzenie „mniej znaczy więcej” nabiera dla mnie zupełnie nowego wydźwięku:)
A oto efekty kolejnej mojej vintage’owej metamorfozy:
W tej sukience podobała mi się tkanina – przezroczysty, lekko połyskujący szyfon, chciałam wykorzystać w pełni jego atuty. Taka krótka suknia ślubna może stać się ciekawą alternatywą dla klasycznej, długiej kreacji. Ma nowoczesny wygląd, chociaż jej charakter pozostaje wciąż lekki, zwiewny i romantyczny.
Suknia pojawiła się na zdjęciach Agnieszki Stodolskiej. Pod tym linkiem znajduje się całość sesji zdjęciowej Flora.
fot. Agnieszka Stodolska; hair Sylwana Nowicka / R. SMARZ Professional Hair; model Kasia Bildziuk / D’VISION; make up Karolina Łagód; style & design Ciuchosza