Bardzo spodobał mi się ten zabawny nadruk na koszulce. Od razu pomyślałam o pewnej pozytywnie zakręconej fance łosi a.k.a. „Moosie”, z którą miałam przyjemność zrobić niejedną sesję, a która niedawno wyjechała do Szwecji (podejrzewam, że powodowana między innymi miłością do tych przesympatycznych zwierzaków;).
Ponieważ zbiera wszelkie gadżety związane z łosiami, postanowiłam sprawić jej małą niespodziankę. Wprawdzie grafika odnosi się do instrukcji obsługi łosia norweskiego, ale równie dobrze sprawdzi się także w przypadku łosia szwedzkiego, tudzież polskiego łosia na emigracji;)
Ale co zrobić, jeśli podoba nam się nadruk na koszulce, ale niekoniecznie sama koszulka? Można go po prostu „przenieść” na inną formę;)