Miś jest czymś więcej niż tylko zabawką – to ulubieniec tłumów, ikona światowej popkultury, pewnego rodzaju symbol. Historia tej uroczej, pluszowej zabawki sięga początków XX wieku. Pomysł na nią zrodził się jednocześnie i niezależnie w dwóch oddzielonych od siebie oceanem miejscach – Stanach Zjednoczonych i w Europie, a dokładniej, w Niemczech.
Pewna anegdota głosi, że podczas polowania, prezydent Stanów Zjednoczonych Theodore Roosevelt (którego zdrobniale nazywano „Teddy”) odmówił zastrzelenia osaczonego przez psy niedźwiedzia. Ten epizod stał się obiektem żartów i satyrycznych rysunków, na których to niedźwiedź przeistaczał się za każdym razem w coraz to mniejszego, i coraz to „słodszego” niedźwiadka. Przyszły twórca misia zainspirowany przez jeden z takich rysunków stworzył zabawkę, którą nazwał „Teddy’s bear”, czyli niedźwiadek Teddiego. Miś stał się natychmiastowym hitem i szybko zaczął robić prawdziwie światową karierę.
A co MIŚ ma wspólnego z modą? Wbrew pozorom – całkiem sporo…
Najbardziej znane misiowe gwiazdy to Miś Puchatek, Miś Paddington, czy też nasz rodzimy Miś Uszatek. Inny znany miś to tzw. Pudsey Bear (nazwany tak od miasta, z którego pochodzi jego twórczyni). Ten miś z przepaską na oku jest maskotką brytyjskiej fundacji charytatywnej „Children in Need”, która zajmuje się dziećmi niepełnosprawnymi. W 2012 roku powstała słynna już kolekcja designerskich misiów, w której to znane domy mody i projektanci stworzyli własne wersje tej pluszowej zabawki, a dochód z ich sprzedaży zasilił konto Fundacji.
I tak, modne misie zostały stworzone m.in. przez Vivienne Westwood, Toma Forda, Pradę, Diane von Furstenberg i takie marki jak Burbberry, Fendi, Gucci czy Versace:
Marc Jacobs ze swoim misiem-plecakiem Louis Vuitton’a
Natomiast miś Karla Lagerfelda nie mógł wyglądać inaczej:) Ten nie należy już do kolekcji Pudsey, został zrobiony na 125-tą rocznicę powstania niemieckiej firmy Steiff, zajmującej się produkcją zabawek – to właśnie jej miś, obok amerykańskiego, był jednym z pierwszych misiów-maskotek na świecie.
W modzie misie pojawiają się zadziwiająco często. Można je wykorzystać w sposób dosłowny, robiąc z nich np. kurtkę, lub abstrakcyjnie – w formie surrealistycznych instalacji, albo też bardziej subtelnie – poprzez nawiązanie do faktury misiowego pluszu. Poniżej, na pierwszym zdjęciu płaszcz Manuela Bolano, raczej nie do tramwaju i nie na miasto…
A tak bawi się motywem misia Moschino:
Marni i The Row (kolejno od lewej):
Calvin Klein, Gucci, Emilio Pucci:
„Nieco” bardziej kolorową i zwariowaną misiową mini serię na jesień 2012 stworzył dla Adidasa Jeremy Scott:
Modę na misia podchwyciły magazyny, fotografowie, styliści. Poniżej Giedre Dukauskaite w płaszczu Max Mary (fot. Emma Tempest):
i znów misiowe adidasy Jeremy Scotta:
A tak do misiowego tematu podeszła ulica, blogerki i celebryci:
Moda kocha się bawić, a cóż jest lepszego do zabawy od pluszowego misia?:)
Tekst i opracowanie jest własnością intelektualną www.ciuchosza.com. Wszelkie odniesienia i cytaty możliwe są tylko po uprzednim podaniu źródła, autora i linku do niniejszego artykułu.